W sobotni grudniowy poranek spotkaliśmy się pod Filharmonią, aby powędrować uliczkami wciśniętymi między Aleje Trzech Wieszczów a Planty.
Mroźna temperatura dopingowała do sprawnego marszu, wiec szybko mijaliśmy kolejne obiekty. Nowoczesnosć mieszała się z historią Dawne gimnazjum Św. Anny czyli popularny „Nowodworek”, schowany za resztkami królewskiego browaru „Sheraton”, kościół ss. Felicjanek, dziura po „Barcelonie”, pałacyk Hutten-Czapskich i bliski pijarom Hotel „Fortuna”, gdzie przez 40 lat uczyli się nasi poprzednicy. Plac Sikorskiego z nowo otwartym „Europaeum”, monumentalne gmachy Izby Skarbowej i „Groteski”, wspomnienie dawnych Dolnych Młynów, od których rozpoczął się tragiczny pożar Krakowa w 1850 roku. Spacer Krupniczą pod oknami Domu Literatów i pracowni Mehoffera, chwila zadumy pod przywróconym pomnikiem Rejtana i odeszłym w niepamięć krakowskim wcieleniem WUML-u…
To dopiero połowa trasy. Można by tak jeszcze długo wymieniać, ale znacznie lepiej wybrać się z nami przy najbliższej okazji! Za miesiąc zapraszamy na spacer śladami „Mistrza Jana i wójta Alberta”
