Wawel jaki jest każdy – można by rzec trawestując klasyczną myśl Benedykta Chmielowskiego. Postanowiliśmy jednak przyjrzeć mu się bliżej, nieledwie rozebrać na części pierwsze, budynek po budynku zastanawiając się „co to, kto to i dlaczego?” postawił.
Okazało się że nawet bez wchodzenia do wnętrz (wyjątek uczyniliśmy dla krakowskiej katedry) takie poznawanie niewielkiego w sumie wzgórza zajęć może prawie dwie godziny! Nie mogło być jednak inaczej wszak to miejsce gromadzi lekko licząc tysiąc lat historii naszego narodu i państwa. Historii wzniosłej i pełnej chwały oraz tej tragicznej czasem wręcz podle skarlałej.
Po takim początku reszta spaceru skazana była niejako na drugi plan. Ale też oby więcej takich „poślednich atrakcji” jak niesamowita ulica Kanonicza i dostojne bazyliki Św. Piotra i Pawła oraz Św. Trójcy. Tymczasem za miesiąc z wiosennym słońcem zapraszamy na dłuższy spacer „Kliniki, fabryki, wille i krakowski Manhattan”, w miejsca o mniejszej randze, ale tez ważne dla funkcjonowania naszego miasta.
