W dniach 8-12 marca w Naszej Szkole odbyła się, coroczna, jedenasta już, wymiana chórów ze Słowacji i Słowenii.
W tym roku po raz czwarty to Kraków był miejscem międzynarodowego spotkania. Wielu z naszych uczniów znalazło miejsce w swoim domu dla zagranicznych gości. Przez 5 dni chóry wspólnie śpiewały na próbach prowadzonych przez trzech energicznych dyrygentów z każdego kraju oraz integrowały się oficjalnie (gry i zabawy prowadzone przez pana Andrzeja Pracucha) i mniej oficjalnie (grupowe wyjścia na krakowski Rynek).
Zwieńczeniem naszego spotkania był koncert w Filharmonii krakowskiej. Najpierw każdy z chórów zaśpiewał przygotowane przez siebie utwory. Pierwszy zaprezentował się chór Naszego Liceum, pod dyrekcją pana Ryszarda Źróbka, wykonując brawurowo m.in. piosenkę "May it be" z filmu "Władca pierścieni". Następnie na scenę weszli Słowacy pod batutą Martina Holubka ze swoim niezwykle różnorodnym i jednocześnie bardzo radosnym repertuarem. Ostatni zaśpiewali Słoweńcy kierowani przez Damiana Monika. Podczas ich występu mogliśmy usłyszeć w większości melodie ludowe i pieśni religijne zaśpiewane z wielką charyzmą i uczuciem.
Pomiędzy występami mieliśmy okazję oglądać mini-przedstawienia przygotowane przez grupę językową prowadzoną przez panią Annę Hawlenę-Drożdżak. Gdy Słoweńcy zakończyli swój występ, wszystkie chóry połączyły się w jeden ogromny zespół i przy akompaniamencie instrumentów smyczkowych wykonały trzy wersje, różniące się językowo jak i muzycznie, modlitwy "Ojcze nasz". Ostatnim oficjalnym punktem programu było wspólne wyśpiewanie kultowego "Duel of Fates" z filmu "Mroczne Widmo". I kiedy już całe wydarzenie miało się ku końcowi, chóry otoczyły publiczność i chwytając się za ręce wykonały tradycyjną już dla naszych spotkań piosenkę "Nech ten chram". Kiedy padła ostatnia nuta, publiczność wstała z miejsc, a filharmonia została wypełniona radosnym dźwiękiem gromkich oklasków. Zarówno na twarzach publiczności, jak i chórzystów można było zobaczyć wzruszenie i radość z możliwości wspólnego śpiewania.
O.CH.
