Zakończenie roku szkolnego- pożegnanie pani prof. Małgorzaty Kremer i pana prof. Wacława Tomali

Zakończenie roku szkolnego- pożegnanie pani prof. Małgorzaty Kremer i pana prof. Wacława Tomali

Jak pożegnać kogoś, kto jest żywą historią Szkoły?

Nasze subiektywne odczucie, że pani prof. Małgorzata Kremer i pan prof. Wacław Tomala są w Liceum od zawsze, znalazło niedawno potwierdzenie w źródłach historycznych. W bibliotecznych archiwach odnaleźliśmy teksty trzech historyków. W ich kronikach pojawiają się wzmianki o naszych Jubilatach.

 

Edward Ave Cezar - kronikarz z okresu PAX Edwarda.

Postać wśród kronikarzy o tyle szczególna, że jest to jednocześnie wódz. Swoje pamiętniki (które właśnie odnaleźliśmy) pisze prostym i zwięzłym językiem, beznamiętnością zbliżonym do raportów wojskowych. Nadaje im często formę sprawozdania.  Pamiętniki zaczynają się zdaniem „Schola est omnis divisa in partes tres” . Dalej, w krótkich żołnierskich słowach, autor  opisuje organizację Szkoły i prowadzone przez siebie reformy.

Pamiętniki  kończą się zawołaniem: „Przybyłem, zobaczyłem, zarządziłem”.

Pierwsze wzmianki o naszych Profesorach znajdujemy już w pamiętnikach Cezara!

…„Wiadomo jest  Cezarowi, że podporą  Szkoły są powszechnie szanowani preceptorzy. Dla naszej prowincji bezsprzecznie ogromne znaczenie mają Małgorzata i Wacław” (lakonicznie, ale taki jest styl Cezara).

Michał z Krakowa

„Kronika szkolna” Michała z Krakowa   stanowi ciekawe, aczkolwiek niezbyt wiarygodne, źródło historii Szkoły. W celu osiągnięcia efektów estetycznych lub moralnych autor swobodnie przeinacza fakty, miesza je z legendami i podaniami, postaci historyczne z literackimi. Jako przykład można podać legendę o Smogu Wawelskim  (Michał twierdzi, że smog pod Wawelem to wynik wieloletniego palenia papierosów przez pana Profesora).

Opowieści  Michała o Mistrzu Wacławie i Małgorzacie trzeba więc traktować z ostrożnością.

Małgorzata jest opisana jako nauczycielka zielarstwa o czarodziejskich zdolnościach (podobno wykorzystywała zioła do obrony Szkoły).

Wacław to nauczyciel wiedzy tajemnej albo -  jak mówili uczniowie - czarnej magii. Ostry, stanowczy, znany ze swego sarkazmu.

Kronika jest pięknie iluminowana. Na miniaturach odnaleźliśmy portrety naszych Mistrzów.

Janusz Samorząd

Odnalezione teksty nie są kroniką, ale stanowią bezcenne źródło wiedzy o sarmackich obyczajach w naszej Szkole. Odnaleźliśmy mianowicie listy Janusza. Pięknym barokowym językiem opisują wielkie i małe problemy naszej społeczności, sceny obyczajowe, anegdoty, postaci.

Gdybyś wiedzieć, moje serce, albo imaginować mogła, co się tutaj dzieje. Jam już sobie do ostatka głowę wniwecz obrócił  komendując uczniów naszych. Młodzież wszeteczna, obowiązków swoich zapomniawszy, w gospodzie Pod Kusym Konarem jeno przesiaduje. A znaleźli się i tacy (barbaria jakowaś), którzy w książnicy naszej - tej to sapiencji źrzenicy - tumult okrutny czynili.

Inszych jeszcze rzeczy, które dodają kłopotu, wypisać niepodobna.

Ale oprócz codziennych zgryzot Janusz opisuje także ludzi, z którymi się przyjaźni, których ceni, szanuje i podziwia. W tym kontekście pojawiają się w listach wzmianki o naszych Jubilatach.

Pan Profesor jest wymieniony jako znany autor słownika: „Obelgi przewszelakie, krotochwile ucieszne y pogderanki właściwe na każdy dzień tygodnia ku pożytkowi wszelkiemu udatnie zestawione.”

Pani profesor jest autorką dzieła:"Antidotum contra antidotum, abo zbawienna przestroga, iże nie każde zioło sporządzone y wygotowane ku zdrowiu służy.”


Pani Profesor, Panie Profesorze!

Nie żegnamy się. Dziękujemy. Bardzo dziękujemy za wszystkie spędzone z nami lata. Za dzielone z nami troski i mnożone sukcesy. Za wspomnienia, wzruszenia i radości, za serce oddane Szkole.

autor tekstu: pani Marta Maternowska - Dudek