W formule błogosławieństwa opłatków jest jeden fragment, w którym streszcza się głęboka mądrość tego, co towarzyszyło nam podczas dwóch ostatnich dni 2022 roku spędzonych w Szkole: „…którymi będziemy się dzielić zwyczajem naszych ojców i składać sobie wzajemnie świąteczne życzenia”.
Po pierwsze – „dzielenie się”, czyli dawanie czegoś nie tylko z dłoni do dłoni, z palców do palców, ale z samej głębi istoty dającego. Po drugie – „zwyczajem ojców naszych”, czyli wchodząc w metafizyczną przestrzeń przeszłości i przyszłości, obecnych i nieobecnych, żywych, zmarłych i tych, którzy dopiero dołączą do nas na tym świecie. Po trzecie – „wzajemnie”, czyli z otwartością, radością i wdzięcznością. Po czwarte – „życzenia”, czyli myśli najlepsze, najszczersze, błogosławiące. I po piąte wreszcie – „świąteczne”, czyli takie, które przypominają nam, że wszystko to ma sens tylko o tyle, o ile wypływa z zanurzenia w misterium Narodzenia. I wszystko to połączyło nas 21 grudnia (a niektórych wieczór wcześniej, w czasie nieoczekiwanie kameralnego spotkania opłatkowego dla wspólnoty szkolnej), to wszystko zawierało się w łamanych okruchach białego chleba wędrującego od uczniów do uczniów, od uczniów do nauczycieli, od nauczycieli do uczniów, od nauczycieli do nauczycieli, między uczniami, nauczycielami, dyrekcją i wszystkimi pracownikami Liceum…