Odzyskanie przez Polskę niepodległości – sto sześć lat temu, po ponad wieku nieistnienia – było z pewnością cudem, o który modliły się, za którym tęskniły, którego pragnęły pokolenia; wszystkie niezwykłe zbiegi okoliczności, dzięki którym owa niepodległość mogła się ziścić, sprawiają, że myśl o cudzie wcale nie wydaje się taka niedorzeczna. Ale przecież niepodległość to też dzieło konkretnych ludzi, ich trudu i ofiar – nie byłoby jej, gdyby nie krew powstańców i żołnierzy, gdyby nie mrówczy trud dyplomatów i społeczników.
I właśnie nad tym zastanawialiśmy się 8 listopada, podczas szkolnych obchodów Święta Odzyskania Niepodległości – nad cudem i nad pracą cud ów wspomagającą. Najpierw pan profesor Henryk Palkij przypomniał nam o pochodzeniu i wymowie naszych narodowych symboli (a także – co może najważniejsze – o tym, w jaki sposób je traktować, by szacunek względem nich był rzeczywiście szacunkiem, a nie jego parodią). Następnie miał miejsce wielki finał naprawdę bardzo wymagającego konkursu o czterech spośród wielu ojców niepodległości: Romanie Dmowskim, Ignacym Janie Paderewskim, Józefie Piłsudskim i Wincentym Witosie. Te prestiżowe i emocjonujące zmagania wygrała w pięknym stylu (będąc jednocześnie „primus inter pares”, bowiem wszystkie finałowe reprezentacje klasowe prezentowały imponujący poziom szalenie specjalistycznej wiedzy) klasa 3A, której serdecznie gratulujemy!