Największe urodziny

Największe urodziny

11 listopada 1918 cała Europa mogła najpierw odetchnąć z ulgą, a zaraz potem wydać radosny okrzyk – o świcie tego dnia, w wagonie kolejowym ustawionym na torach przecinających las nieopodal francuskiego miasta Compiègne, marszałek Ferdinand Foch (naczelny dowódca wojsk sprzymierzonych w antyniemieckiej koalicji zwanej Ententą) i stojący na czele delegacji Cesarstwa Niemieckiego minister Matthias Erzberger, podpisali rozejm: kończył się koszmar I wojny światowej. Tego samego dnia w Warszawie czterdziestoletni brygadier Józef Piłsudski przejął władzę na wojskiem Królestwa Polskiego z rąk Rady Regencyjnej – ten praktycznie niezbyt znaczący fakt miał kolosalne znaczenie symboliczne: oto Królestwo Polskie, kadłubowaty twór polityczny powołany dla doraźnych celów przez władze zaborcze, zrywał związki z kontekstem swojego powstania, by stać się prawnym zalążkiem niepodległej, suwerennej Rzeczpospolitej, wyłaniającej się oto z ponad wiekowego niebytu, z romantycznych snów i pozytywistycznych programów, z powstańczej krwi i ze żmudnej pracy emigracyjnych dyplomatów, z uporczywego trwania przy języku i religii, z wieszczb Wernyhory i z praktycyzmu doktora Judyma.

Wagę tej akurat daty doceniano praktycznie od początku – ale rangę święta narodowego dzień ten uzyskał dopiero na mocy uchwały sejmowej z roku 1937. A potem – cóż... najpierw druga wielka wojna, a potem czas instalowania się w Polsce nowej, niesuwerennej władzy, której nie po drodze było z II Rzplitą, więc już od 1945 roku jako święto niepodległości obchodzono 22 lipca, rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN, symbolu przejmowania rządów w Polsce przez tzw. władzę ludową. Dopiero rok wielkich przemian, 1989, na nowo przywrócił dacie 11 listopada (poniekąd przekreślając niechlubną schedę po PRL-u) należną jej rangę – ustanawiając na ten dzień święto, które do dziś celebrujemy pod oficjalną nazwą Narodowego Święta Niepodległości.

Stulecie odzyskania niepodległości musiało być w naszej Szkole obchodzone z należytą pompą. Zaczęliśmy od wysłuchania „Bogurodzicy” i wspólnego odśpiewania hymnu. Następnie grupa uczniów zaprezentowała brawurowy spektakl „Dialogi ojców niepodległości”, którego materia (zainscenizowana rozmowa z Ignacym Daszyńskim, Romanem Dmowskim, Wojciechem Korfantym, Ignacym Janem Paderewskim i Józefem Piłsudskim) przeprowadziła nas po krętych ścieżkach wiodących ku Niepodległej. Najbardziej może spektakularnym momentem obchodów było wspólne (naprawdę – wbrew obawom sceptyków – wspólne!) śpiewanie pieśni patriotycznych, z towarzyszeniem chóru szkolnego i pod opieką pana Ryszarda Źróbka, ze specjalnie na tę okazję przygotowanych, pięknie wydanych, pamiątkowych śpiewników. Na wielki finał wszyscy udaliśmy się na obchód wystaw przygotowywanych przez poszczególne klasy i poświęconych różnym epizodom z początków dziejów naszej stuletniej jubilatki.