Pijarskie elity na Śląsku

Pijarskie elity na Śląsku

Już po raz siódmy najlepsi zeszłoroczni uczniowie naszego Liceum (czyli tacy ze średnią dobrze powyżej 5,0 i z co najmniej bardzo dobrym zachowaniem) udali się na obóz naukowy, będący nagrodą za ich przedwakacyjny trud. Dołączyli do nich podobnie wyróżnieni koleżanki i koledzy z pijarskiego liceum w Elblągu.

Tym razem obóz (przygotowany przez panią Agnieszkę Łękawę i pana Przemysława Rojka) zawitał na Śląsku – i właśnie przekroczył półmetek...

W pierwsze dni września, w poniedziałek i we wtorek, obozowicze zwiedzali Katowice – te modernistyczne, przedwojenne, jak i te powojenne, znaczone tak spektakularnymi realizacjami architektonicznymi jak Superjednostka, Spodek, Stadion Śląski czy Tauzen z „kukurydzami” (nic wam te nazwy nie mówią? cóż, trzeba było się pilniej uczyć... teraz musicie poczekać na opowieści uczestniczek i uczestników); zawitali też w czasy jeszcze wcześniejsze, odwiedzając górnicze osiedla Nikiszowiec i Giszowiec.

Środa to wyjazd do Zagłębia (nie wiecie, czym różni się Zagłębie od Śląska? a obozowicze już wiedzą!) i warsztaty geologiczne oraz komputerowo-kartograficzne w sosnowieckim Muzeum Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego (którego pilnuje załączony na zdjęciu, imponujący tyranozaur) oraz archeologiczno-historyczny rzut oka na najdawniejsze dzieje tego rejonu na zamku w Będzinie.

Czwartek to w pewnym sensie kulminacja obozowej „śląskości”: warsztaty w zabytkowej kopalni, w zabrzańskiej Sztolni Luiza, oraz spotkanie ze świadkami dramatycznej najnowszej historii Polski w kopalni Wujek.

Pijarscy prymusi pożegnają Śląsk w piątek – należycie spektakularnie, bo wizytą w ultranowoczesnym Muzeum Śląskim w Katowicach.