Czas rozdawania

Czas rozdawania

Coraz krótsze dni i coraz dłuższe noce adwentu to czas, kiedy Kościół przypomina nam – nie tak mocno jak w Wielkim Poście, ale jednak – o potrzebie dzielenia się. Bo przecież Bóg, który przychodzi pod ludzką postacią na świat, jest najwyższym, najpiękniejszym darem. A adwent obramowany jest właśnie dawaniem: na samym jego początku (lub tuż przed) mamy wspomnienie świętego Mikołaja, wieczerzy wigilijnej nieodmiennie towarzyszy gwiazdka – i w tych tak na pozór banalnych, skomercjalizowanych momentach obdarowywania kryje się bardzo głęboka intencja: oto nadchodzi czas, kiedy myślimy nie o nas samych, ale o tym, by innym dawać radość, by cieszyć się z radości, jakiej ci inni dostarczają nam.

A przecież jest tak, że nie ma daru piękniejszego niż życzenia: one nie zależą od pomysłowości, zasobności portfela, możliwości organizacyjnych – wypływają prosto z serca, z próby wmyślenia się w drugą osobę, z potrzeby mówienia i słyszenia dobrych słów. A „mówić dobrze” to nic innego niż łacińskie bene dictus, oznaczające błogosławieństwo – to płynące od Boga, ołtarza i kapłana, ale też to niesione międzyludzką wrażliwością, życzliwością i przyjaźnią.

Ostatnie chwile przed wyjątkowo w tym roku długą przerwą świąteczną były więc w naszej Szkole właśnie czasem życzeń. Zaczęło się w czwartkowy wieczór 19 grudnia, kiedy to na pięknym rytuale „dobrego mówienia” spotkała się wspólnota nie tylko uczniów, nauczycieli i rodziców, ale też – co najważniejsze – absolwentów. Przedpołudnie dnia następnego wypełniły spotkania opłatkowe w klasach – a wczesne godziny popołudniowe tego samego dnia to czas na podobne wspólne radowanie się dyrekcji i wszystkich pracujących w obu naszych szkołach.