29 wyjazd SKTK „Śladami Legionów i Czarnej Brygady”

29 wyjazd SKTK „Śladami Legionów i Czarnej Brygady”

 

Przy okazji Narodowego Święta Niepodległości SKTK zawitało w Beskid Wyspowy. 

 Ta nietypowa dla polskich Karpat grupa górska, mimo niezbyt wielkich wysokości bezwzględnych zapewnia dużą dawkę atrakcji krajobrazowych, dzięki szczególnej wybitności swych szczytów wznoszących się wyraźnie nad głębokimi dolinami. Przy odrobinie szczęścia można doświadczyć uroków oglądania rozległych panoram Beskidów i Tatr ponad zalegającym poniżej szczytowych „wysp” morzem mgieł. Skuszeni taki wizjami 9 listopada wypakowaliśmy się z busa w Tymbarku i ruszyliśmy przez to sympatyczne miasteczko ku majaczącym w oddali szczytom Łopienia i Mogielicy, które stanowiły nasz cel. Niestety o ile ten pierwszy przywitał nas całkiem dobrą pogodą, to już królowa Beskidu Wyspowego ukryła przed nami swe oblicze więc pnąc się na jej szczyt utonęliśmy w chmurach. Na nocleg dotarliśmy w samą porę, aby schronić się przed nadciągającą ulewą. Z nadziejami na poprawę pogody w dniu następnym spędziliśmy miło wieczór gitarą i herbatą i ciepłym śpiworem.

Niedzielny poranek przywitał nas przebłyskami słońca, jednak Ćwilin druga po Mogielicy „wyspa” o wybitnych walorach widokowych skryty był wciąż w chmurach. Mozolne podejście nań opłaciło się jednak. Inwersja zrobiła swoje, polana szczytowa „unosiła się” ponad chmurami i można się było nasycić piękną panoramą od pokrytej świeżym śniegiem Mogielicy, aż po Babią Górę - „matkę beskidzkich niepogód”. Zaś dwie godziny później spod szczytu Śnieżnicy, obserwowaliśmy jaśniejące w słońcu mury bielańskiego eremu Kamedułów. Jeśli wyspowe szczyty zapewniły nam wrażenia krajobrazowe to głęboko rozcinające je przełęcze dostarczyły odpowiedniej dawki przeżyć związanych z historią. Teren ten bowiem dwukrotnie w ubiegłym stuleciu była areną krwawych zmagań wojennych. Na przeł. Marsz. Rydza-Śmigłego, w listopadzie 1914 w przemyślny sposób żołnierze I Brygady Legionów uporali się z kawaleryjskim podjazdem armii rosyjskiej. Zaś na polach nad Kasiną Wielką ćwierć wieku później dzielnie i skutecznie bili się żołnierze „Czarnej Brygady” płk. Stanisława Maczka. Wydarzenia te upamiętniają stosowne pomniki, które w wolnej chwili polecamy odwiedzić. Zmęczeni ale zadowoleni wróciliśmy pod wieczór do Krakowa, z wiarą że za pól roku spotkamy się ponownie na górskim szlaku tym razem w ramach kolejnej sudeckiej majówki w Górach Sowich.