Drogami i bezdrożami Pogórza Przemyskiego

Drogami i bezdrożami Pogórza Przemyskiego

Na 33. już wyprawę Szkolne Koło Turystyczno-Krajoznawcze tym razem wyruszyło autokarem. Celem było Pogórze Przemyskie. Wrażeniami z wycieczki podzielił się z nami jeden z jej uczestników.

 

 

Dnia 8 października o godzinie 7:00,  lekko zaspani, ale w fantastycznych humorach, wyruszyliśmy spod liceum autokarem w kierunku Krosna. Po dotarciu na miejsce udaliśmy się na krośnieński rynek, aby zwiedzić dwa kościoły i obejrzeć z zewnątrz dzwonnice, w której znajduje się trzeci co do wielkości dzwon w Polsce ‘’Urban’’. Po nacieszeniu oczu tym widokiem skierowaliśmy swe kroki do krośnieńskiego Centrum Dziedzictwa Szkła. Mogliśmy zgłębić tam tajniki pracy hutnika, a nawet sami stworzyć szklany wyrób. Mieliśmy również okazję obejrzeć prace światowej sławy artystów tworzących w szkle. Bogatsi o nową wiedzę pojechaliśmy do Arłamowa, w celu zwiedzenia Muzeum Skarbów Matki Ziemi, które znajduje się w dawnym ośrodku myśliwskim dla dygnitarzy PRL. Zobaczyliśmy tam zapierającą dech w piersiach kolekcję minerałów i kamieni szlachetnych. Jak zapewne można się domyślić największe zainteresowanie kamieniami szlachetnymi wykazała płeć piękna, która patrzyła na nie z niemal nabożnym szacunkiem. Kiedy fascynacja zaczęła blednąć, a uśmiechy rzednąć wsiedliśmy do autokaru i udaliśmy się do miejsca naszego noclegu: Kalwarii Pacławskiej. Po dotarciu do Domu Pielgrzyma zjedliśmy obiadokolację, a następnie poszliśmy na krótki spacer podczas którego oglądaliśmy pacławskie kapliczki. Wieczorem udaliśmy się do Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej, gdzie wysłuchaliśmy wykładu na temat historii całej Kalwarii. Była też możliwość  adoracji obrazu Maryjnego.

Następnie najbardziej wytrwali mieli szansę obejrzeć mecz, lecz większość uczestników wycieczki udała się do swych pokoi, aby zapaść w głęboki sen. Po nocy spędzonej w zaskakująco wygodnych łóżkach, zjedliśmy wykwintne śniadanie i udaliśmy się w dalszą drogę. Zwiedzanie Przemyśla zaczęliśmy od wdrapania się na Kopiec Tatarski, skąd mogliśmy podziwiać przemyską panoramę. Po przejściu przez park otaczający twierdzę przemyską rozpoczęliśmy zwiedzanie wszelakich obiektów sakralnych znajdujących się w Przemyślu, oraz mieliśmy okazję złapać za nos dzielnego wojaka Szwejka, co jakoby miało przynieść nam szczęście. Pod koniec czasu przeznaczonego na zwiedzanie „małego Lwowa” mogliśmy z oddali zobaczyć pomnik Orląt Przemyskich, a z bliska przyjrzeć się fragmentowi umocnień Lini Mołotowa. Kolejnym punktem programu było zwiedzanie manierystycznego zespołu pałacowo-parkowego w Krasiczynie, gdzie  przewodnik z wielką pasją opowiedział nam niezwykłą, lecz tragiczną historię pałacu.

Czas wycieczki dobiegał końca, a na naszej trasie pozostało jeszcze jedno miejsce do zwiedzenia: Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej, które w większości opuściliśmy pogrążeni w nostalgii, gdyż wywarło na nas ogromne wrażenie. Warto dodać, że przez cały czas podróży autokarem mieliśmy przyjemność słuchania opowieści pana Michała Pacyny, który, jak się zdaje, posiada wiedzę na temat każdej mijanej przez nas wioski.

Ważną i nieodłączną częścią każdej wycieczki jest integracja, której proces przebiegł nadwyraz pomyślnie sprawiając, że czas spędzony na 33. wycieczce SKTK na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

Michał Owsiak 2F