Kasztanowi

Kasztanowi

Czy byli niezwykli? Oczywiście – po pierwsze i najważniejsze: każdy człowiek jest na swój sposób niezwykły, a oni, wszędobylscy, radośni, kolorowi i nietuzinkowi, byli tak po ludzku niezwykli na jeszcze bardziej niezwykły sposób (a raczej na nieskończenie wiele cudownie niemożliwych do przewidzenia sposobów). Ale też byli niezwykli z powodów, których dla siebie nie planowali: bo byli pierwszym od dwóch dekad rocznikiem, który w Liceum spędził cztery lata nauki; bo część z tego czasu przypadło na trudne warunki wymuszonego pandemią nauczania zdalnego; bo od ponad roku żyli w cieniu wojny w Ukrainie; bo czeka ich nowa, bardziej wymagająca matura... 

Ale przecież – byli też na wskroś zwyczajni: po prostu koleżanki i koledzy, których teraz żegna się z tym najzwyczajniejszym (co nie znaczy, że złagodzonym) wzruszeniem i smutkiem... I tak właśnie – zwyczajnie i niezwyczajnie – w ostatni piątek kwietnia odprawiliśmy z naszej Szkoły naszych drogich, niezwyczajnych i zwyczajnych, kasztanowych (bo już prawie-maturalnych) absolwentów klas czwartych.

Nagrodzeni i wyróżnieni 4-klasiści