Przedsmak wakacji

Przedsmak wakacji

To, że w ostatnim tygodniu roku szkolnego nie było lekcji (bo kto by na nie chodził, skoro i tak wszyscy już wiedzą, jakie oceny dostaną), to wcale nie znaczy, że w Szkole – i poza nią, w różnych miejscach, w których pojawili się nasi uczniowie – nic się nie działo. Wprost przeciwnie – działo się może więcej niż zazwyczaj.


Poniedziałek – Memoriał Jakuba Ciołka, tragicznie ongiś zmarłego w czasie wycieczki tatrzańskiej ucznia pierwszej klasy naszego Liceum. Tradycyjnie przywołujemy go w pamięci podczas zawodów pierwszej pomocy przedmedycznej, zamieniając nasz park w cokolwiek przerażający teatr, w którym drużyny uczniów musiały radzić sobie a to z oparzeniami, a to z ranami, a to z porażeniem prądem... Przy okazji zaś mogliśmy wysłuchać znakomitych prelekcji i o ratownictwie, i o krwiodawstwie, i o tym, że nie ma nigdy takiej sytuacji, w której nie dałoby się pomóc.

We wtorek wychowawcy zmagali się z dokumentacją kończącą rok szkolny, a ich wychowankowie pod opieką innych nauczycieli odwiedzali krakowskie muzea i inne ekspozycje – najróżniejsze: fotografii, malarstwa, gier komputerowych, biotechnologiczne, ogród botaniczny...

Środa – kolejne zawody, tym razem pływackie, czyli Memoriał Włodzimierza Kękusia, legendarnego pijarskiego wuefisty i wieloletniego, zasłużonego trenera pływania. Czujący się pewnie w sportach wodnych nasi uczniowie (na własną rękę i w najróżniejszych zestawach drużynowych) rozchlapywali wodę w basenie KS Korona przy ogłuszającym dopingu swoich koleżanek i kolegów.

Czwartek wreszcie poświęciliśmy na integrację – w kinach, na spacerach, w parkach zabaw, podczas pikników, a czasem realizując pomysły tak egzotyczne, że muszą one chyba pozostać radosną tajemnicą uczniów i ich wychowawców...