Od 22 do 26 kwietnia Toruń opanowali pijarscy uczniowie klas biologiczno-chemicznych (1., 2. i 3.:). Choć miasto przyjęło nas chłodno (mówiąc wprost temperatura nie rozpieszczała), to atmosfera była gorąca. Do jej stworzenia przyczyniły się przede wszystkim ogniste codzienne zajęcia w Centrum Chemii w Małej Skali - znakomicie prowadzone przez pana Łukasza Spornego i Piotra Wróblewskiego, a także bardzo ciekawe warsztaty biotechnologiczne w Młynie Wiedzy.
Prowadzący warsztaty chemiczne są kopalnią wiedzy i ... anegdotek, trudno więc było utrzymać powagę w trakcie zajęć ( mówiąc wprost: turlaliśmy się ze śmiechu. Zarówno pan Łukasz, jak i Piotr do perfekcji opanowali zasadę klasyków: bawiąc, uczyć. Każdy z Was pewnie ciekawy, co porabialiśmy w Centrum Chemii w Małej Skali... Otóż: konstruowaliśmy model samochodu na wodę, wyrabialiśmy kolorowe i pachnące ( nota bene fiołkami) mydła, poznawaliśmy tajemnice barw fajerwerków i wyprodukowaliśmy srebrne (a jakże) lustra.
Aura sprzyjała nam na tyle, że udało się zwiedzić Stare Miasto. Dzięki fantastycznej pani przewodnik - pani Ani - zafascynowaliśmy się historią i tradycjami. Każdy z nas już wie, że golanisko to toaleta zamku krzyżackiego, załoga toruńskiego zamku krzyżackiego liczyła jedynie 12 osób a piernik słodki jest dzięki miodowi, a pikantność zawdzięcza pieprzowi:)
Będąc w mieście Mikołaja Kopernika, nie można nie odwiedzić jego domu oraz nie zjeść tradycyjnych pierników (te ostatnie nie tylko kosztowaliśmy, ale i spróbowaliśmy swoich sił przy produkcji w Muzeum Żywego Piernika.
Toruń - jak już wspomniane było - kojarzy się z piernikiem i Kopernikiem, ale także z Planetarium. Nie mogło więc i tam nas zabraknąć. Oglądaliśmy filmy -np. Oto Kosmos oraz zwiedziliśmy wystawy: Geodium oraz Bazę MARS#17. Klasa 3. miała okazję pospacerować po Ogrodzie Zoobotanicznym w promieniach słońca (póki nie lunęło:).
Czas obozu wypełniony był po brzegi przede wszystkim warsztatami i zwiedzaniem, jednak nie zapomnieliśmy o nauce: chemii, biologii i polskiego ( niektórzy te zajęcia zaczęli już w pociągu w drodze do Torunia:). Wyjazd był także okazją do zacieśniania więzi, niekończących się rozmów, budowania relacji, wieczornych spacerów, bo Toruń piękny jest i nocną porą! Z czystym sumieniem polecić możemy gościnny Halo Hotel - jest tam smacznie i (jakby:) luksusowo!