Oczywiście: nasi drodzy abiturienci, już-prawie-maturzyści, są przygotowani do egzaminu dojrzałości najlepiej na świecie… Chyba jednak nie od rzeczy byłoby przed maturą zwrócić się też z prośbą o pomoc do Najwyższej Instancji, która, skoro już chroni od wszelkiego złego, to może zechce też uchronić przed zaskakującymi zadaniami, zbyt trudnymi pytaniami, niezrozumiałymi pytaniami? Może podpowie jakiś zapomniany wzór na wagę genialnego rozwiązania, może pozwoli odzyskać głos uwięziony w zeschniętym gardle w czasie odpowiedzi na ustnym? W każdym razie – nie zawadzi spróbować (a w szkole pijarskiej to nawet trochę wypada)…
Wiedzeni tą myślą uczniowie naszych niedawnych klas czwartych wybrali się w piątek 26 kwietnia z pielgrzymką do Kalwarii Zebrzydowskiej – by prosić, ale też może z podziękowaniem, bo chyba przez te ostatnie cztery lata ich szkolnego życia nazbierało się trochę rzeczy, za które należy się choć odrobina wdzięczności. A poza wszystkim – taki spacer wśród pięknej przyrody zawsze dobrze robi, zwłaszcza w perspektywie długich tygodni wzmożonego wysiłku intelektualnego.