W słynnej pieśni Wojciecha Młynarskiego – którą ongiś śpiewała, jako praktyczny manifest sensownego życia, cała Polska – różni sławni ludzie (Noe, Krzysztof Kolumb, Alfred Nobel...) przekonywali, że w całym tym budowaniu arki, odkrywaniu Ameryki czy innym wynajdywaniu dynamitu chodzi tak naprawdę tylko o jedno: żeby robić swoje. I te dwa proste, mocne i mądre słowa w zasadzie streszczają wszystko, o co chodzi nam w Liceum: robimy swoje.
I cieszymy się, że jest to na różne sposoby doceniane – choćby w najnowszym rankingu Perspektyw.
Dalej możemy się poszczycić tytułem Złotej Szkoły, przyznawanym zaledwie dwustu najlepszym szkołom średnim w Polsce (a biorąc pod uwagę, ile jest ponadpodstawowych placówek edukacyjnych w kraju – mamy pełne prawo do dumy). Wśród liceów małopolskich znaleźliśmy się na bardzo wysokim, szesnastym miejscu, również w Krakowie niemal otwieramy drugą dziesiątkę wiodących szkół.
Oczywiście – miarą dojrzałości jest podchodzenie do wszelkich rankingów ze spokojnym dystansem. Bo przecież to nie rankingi uczą, nie rankingi dają poczucie bezpieczeństwa i poznawczego spełnienia uczniom, nie z powodu rankingów absolwenci opuszczają nasze Liceum z szczerymi łzami radości i wdzięczności za piękny czas spędzony w naszych murach. I zawsze pamiętamy, żeby w dzisiejszych czasach, cokolwiek zwariowanych na punkcie konkurencji, rywalizacji i wyników, robić to jedno, co ma sens: robić swoje.