
No to zaczynamy… Zmęczeni wakacyjną nudą, rozczarowani tegorocznym latem (którego – w znaczeniu pogodowym, a już zwłaszcza jeśli chodzi o temperatury – tak jakby trochę nie było), stęsknieni za wielkim gronem znajomych i przyjaciół, na adrenalinowym głodzie, który jest w stanie zaspokoić tylko ten jeden półroczny sprawdzian z matematyki, na który akurat (oczywiście zupełnie przypadkowo) zapomnieliśmy się nauczyć – zaczęliśmy nowy rok szkolny!
Przed nami kolejnych dziesięć miesięcy, w czasie których – wiadomo, różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale jednego jesteśmy pewni: dołożymy starań, by w tym czasie działo się tak dużo (i tak dobrze), jak tylko się da!