Akcja Lwów

Akcja Lwów

Czwartek. Dzień jak co dzień, jednak wyczekiwany przez nas już od października.
Kolejna akcja  "Lwów".
 
O godzinie 20.30 uczniowie gimnazjum i liceum Pijarów zgromadzili się przed budynkiem liceum, żeby zapakować bagaże i paczki, które znajdowały się dosłownie wszędzie. Po zapakowaniu wyruszyliśmy.
Noc upłynęła szybko, pomimo kilkugodzinnego przetrzymywania nas na granicy.
 

 

Godzina 07.00. Jesteśmy na miejscu. Ledwo zorientowaliśmy się, że jesteśmy we Lwowie, jak już po kilku minutach wszyscy znaleźliśmy się przed autokarem. Poszliśmy zwiedzać katedrę św. Jura.
Potem pojechaliśmy do miejsca, gdzie spotkaliśmy się z Polakami mieszkającymi we Lwowie, którzy podzielili się z nami swoimi przeżyciami sprzed lat. W zamian za to my odwdzięczyliśmy się śpiewem pieśni patriotycznych i religijnych, a na koniec wręczyliśmy im paczki.
Jednak już po chwili, żeby się nie nudzić, zostaliśmy podzieleni na grupy i wyruszyliśmy rozdawać pozostałe paczki. Dla niektórych droga była zwykłą podróżą autem, ale dla naszej grupy przejściem kilku kilometrów w upale . 
Po powrocie przyszedł czas na obiad i spacer po Lwowie, a następnie na Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich. Cmentarz zwiedzaliśmy z przewodnikiem i mimo zmęczenia byliśmy wytrwałymi słuchaczami.
Po dniu pełnym wrażeń i niezapomnianych chwil pojechaliśmy do Bóbrki. Drogę ok. 30 km pokonywaliśmy przez ponad godzinę!
Następny dzień rozpoczęliśmy wspólną Eucharystią. Po mszy zjedliśmy śniadanie, chwila odpoczynku i czas na program artystyczny przygotowanym przez dzieci. Maluchy spisały się doskonale. Tańczyły, grały i śpiewały. Byliśmy mile zaskoczeni.
Kolejnym punktem wycieczki było roznoszenie paczek wśród mieszkańców Bóbrki. Zostaliśmy podzieleni na grupy i otrzymaliśmy przewodników.
Kiedy my rozdawaliśmy paczki, jedna z grup została z dziećmi, żeby dostarczyć im trochę rozrywki i najzwyczajniej się z nimi pobawić.
Kiedy wręczaliśmy paczki, ludzie przyjmowali nas z uśmiechem, dzielili się z nami swoimi przeżyciami i częstowali słodyczami. Kiedy było już po wszystkim, wróciliśmy do ośrodka na obiad. Później spakowaliśmy się, pożegnaliśmy z mieszkańcami, ks. Edwardem i wróciliśmy do Lwowa. Tam poszliśmy na  sztukę graną przez polski amatorski teatr z Wilna w ramach Lwowskiej Wiosny Teatralnej,  po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa.
Po drodze zatrzymaliśmy się w supermarkecie, z którego każdy wychodził z siatkami pełnymi jedzenia.
Droga minęła szybko. Pobiliśmy rekord jeśli chodzi o stanie na granicy, bo było to tylko 45 min. Do Krakowa przyjechaliśmy w godzinach porannych.
Uważamy ten wyjazd za wyjątkowy i niezapomniany dlatego, że mogliśmy go spędzić razem i poznać wspaniałych ludzi i ich historię.
Angelika Herian & Ola Kuklińska.