Zaczynamy!

Zaczynamy!

Gdyby się tak dobrze zastanowić, to oczywiste jakoby przewagi wakacji nad rokiem szkolnym wcale takie oczywiste nie są. Weźmy taką choćby pogodę: w lipcu i sierpniu albo umieramy z powodu upałów, albo drżymy z niepokoju, że zacznie padać (i w związku z tym nie będziemy mogli dogorywać w skwarze). Tymczasem już we wrześniu ten problem przestaje istnieć: temperatura jest najczęściej najbardziej odpowiednia do życia, a nawet jakby było inaczej, to i tak wszystko jedno: wiemy, co będziemy robić, nie grozi nam nudzenie się w domu, nie musimy podejmować trudu planowania sobie czasu.

Albo coś tak fantastycznego jak spotkania ze znajomymi: jakbyśmy się nie napinali, to w czasie wakacji nie uda nam się choć na moment zgromadzić wokół siebie kilkuset fantastycznych ludzi – a w czasie roku szkolnego są oni z nami dzień po dniu pod jednym dachem, bez nijakiego wysiłku z naszej strony.

O tak... z której strony by na to nie patrzeć, wakacje są stanowczo przereklamowane. Żegnamy je zatem bez żalu, z ulgą i radością witając kolejny rok szkolny!